Wielu filatelistów uważa, że najładniejsze znaczki na świecie wydają Liberia i… Mongolia.
Mongolska poczta jest najstarszą na świecie. Powstała w 1234r. wraz z Imperium mongolskim. Był to wówczas jedyny na świecie tak doskonale rozwinięty system pocztowy, oparty na konnych doręczycielach. Posłańcy Czyngis-chana byli w stanie w ciągu dwóch tygodni dostarczyć list z jednego końca imperium na drugi, pokonując dziennie nawet 300 km.
Pierwsze znaczki pocztowe (wówczas rosyjskie) użyto w Mongolii w 1868r.
Znana nam współczesna Poczta powstała tam dopiero w 1924 roku. Wówczas to wydrukowano (w Chinach) pierwsze mongolskie znaczki pocztowe. Przez czterdzieści lat (do 1963 roku), wydano ich zaledwie około 300 sztuk. Napisy na nich były w języku angielskim, chociaż gloryfikowały komunizm a w Mongolii wprowadzono ruską cyrylicę.
Współcześnie znaczki mongolskie są liczne i bardzo interesujące. Przedstawiają wszystkie zalety tego kraju – jego kulturę i przyrodę. Historię Imperium i – oczywiście - gloryfikują postać Czyngis – chana. Są piękne. Doceniają i prezentują również świat, w tym Polskę (np. Kopernika, Chopina, Jan Pawła II czy Hermaszewskiego…). Stanowią doskonałą turystyczną reklamę tego stepowo -jurtowego kraju. Do tego stopnia znaczki są zauważane i doceniane na całym świecie, że masowym stało się zjawisko ich podrabiania (sic!) na światowym, spekulacyjnym rynku filatelistycznym.
Turysta odwiedzający Ułan Bator nie może powstrzymać się od wizyty na Poczcie Głównej i przyozdobienia pięknym znaczkiem pocztówki wysyłanej do domu. Przy każdym moim pobycie w Mongolii dokonuję tam masowych zakupów dla przyjaciół – filatelistów.
Mongolskich znaczków jest wiele i są interesujące.
Popatrzcie sami…
[...] Sierpień – wrzesień 2011. To już siedemnasty rok moich wypraw do Mongolii. Tym razem wybrałem się tam samochodem. Jechałem przez Litwę, Łotwę i rosyjską Syberię najpierw północną, potem południową. Przy okazji – po drodze – zaliczyłem jeszcze interesujące, graniczące z Mongolią Republiki Tuwa i
[...] Z Kyzył jest bliziutko – rzut beretem – do granicy Mongolii i przejścia w Taszancie, ale by wjechać do Mongolii, to musieliśmy najpierw cofnąć się daleko na północ, aż do Nowosybirska. Przejechać dodatkowo 1500 km przez całą Tuwę, Kraj Ałtajski i Republikę Ałtaj
W czasach Benedykta Polaka do Mongolii jeszcze odważył się wyruszyć Wilhelm z Rubruk, poseł Ludwika IX, który dotarł do Karakorum również w celu pozyskania chana jako sojusznika przeciw muzułmanom. Wreszcie z Wenecji do Mongolii dotarł Ruy Gonzalez de Clavijo i Marco „Il Millione” Polo,