Flaga Rafał Sadowski - wyprawy do Mongolii
Mongolia przepiękna kraina Tak tez wygląda transport w Mongolii Ludzie w Mongolii Przepiękne dzikie stada koni w Mongolii Ryby w rzekach Mongolii Wielbłądy i pustynie Mongolii

2 X 2009 wyprawa do Mongolii

2 X 2009 wyprawa do Mongolii

Raniutko wyruszamy nad jezioro Chubsuguł, jest to tzw. brat Bajkału, dziewiąty rezerwuar wody pitnej na świecie. Jedziemy międzynarodową drogą łączącą Moron z rejonem nadbajkalskim, jakość jak na mongolskie standardy całkiem niezła, widać roboty drogowe (ponoć ten odcinek ma być w przyszłym roku asfaltowy) ale niegdzie tablic o finansowaniu z Unii Europejskiej, człowiek czuł się jakoś nieswojo. Klimat widać, że inny, tu już nie ma stepu, jest tajga, wyżej tundra, a w górach leży śnieg, krowy zastąpiły jaki. Mijamy słone jeziora, koryta wyschniętych rzek. W końcu docieramy do wioski Hatgal, typowo turystycznej miejscowości z suwenirami, wypożyczalniami motorówek, statkami wycieczkowymi. Niestety jest już po sezonie, turystów nie ma, statki nie pływają, a jedyna „restauracja” wygląda niczym relikt PRL-u, z panią bufetową w dyktowej budzie pomalowanej farbą olejną. Zamówiliśmy tu pierogi z mięsem owczym i cebulką, pycha, nic tak dobrego już dawno nie jedliśmy, surówkę stanowiły polskie ogórki od firmy Urbanek, a rolę środka dezynfekcyjnego wódka Hara. Przy miejscowym rynku zostaliśmy zaczepieni przez mongolskich turystów-wędkarzy jadących na rzekę Sziszhid. W drodze powrotnej trzeba było przeganiać z drogi jaki i wielbłądy. Zrozumieliśmy także dlaczego tak dużo ludzi w Azji nosi maski na twarz, po rozmarznięciu i wysuszeniu ziemi przez słońce pod wieczór był taki pył, że nie można było złapać oddechu i piekły oczy. Po powrocie przespacerowaliśmy się przez miasto Moron wzbudzając sensację wśród przechodniów (europejczyk nie jest tu chyba częstym widokiem).

  • Facebook
  • Twitter
  • NK
  • Wykop
  • Gadu-Gadu
  • Blogger
  • MySpace
  • RSS

Brak komentarzy do: “2 X 2009 wyprawa do Mongolii”

Dodaj komentarz:

`

Zobacz również

Selenge 20 IX 2009 Mongolia

Selenge 20 IX 2009 Mongolia

Po wielu miesiącach przygotowań nareszcie wyruszamy. Na Okęciu budzimy od razu spore zainteresowanie (nie wyglądamy jak turyści czy biznesmeni), wszyscy zwracają na nas uwagę, pytają dokąd lecimy, co będziemy robić, kiwają z niedowierzaniem głowami. Lądujemy w Moskwie, celnicy rosyjscy również nam się inaczej przypatrują, wyglądamy

24 IX 2009 wyprawa do Mongolii

24 IX 2009 wyprawa do Mongolii

Ze względu na to, że jesteśmy na wakacjach a wieczorne rozmowy polsko-czeskie też odegrały swoją rolę, ja i Piotr zostaliśmy na miejscu, natomiast wytrwali wędkarze Marian i Krzysio pojechali jeszcze raz na ten sam odcinek rzeki.

27 IX 2009 Selenge Mongolia

27 IX 2009 Selenge Mongolia

Dzisiaj jedziemy na Czulut gool (kamienną rzekę). Po drodze spotykamy stado sępów, około 40-50 sztuk, widok niesamowity zważywszy, że ptaszki mają ponad metr wysokości, no cóż pożywienia jest w brud; bydło, konie, owce, ludzie. Droga beznadziejna, dojechaliśmy do wysokości 1650 m n.p.m., na szczycie było

Kalendarze 2013 Koszulki, odzież reklamowa

Zagłosuj na nas

Translate

Polecamy

Copyright (C) mongolia.olsztyn.pl mapa strony rss rss komentarze realizacja: agraf.net.pl

Ta strona wykorzystuje pliki cookies m.in. do celów statystycznych oraz przez Facebook Social Plugins. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, wyłącz obsługę cookies w ustawieniach Twojej przeglądarki.

Zaakceptuj cookies Więcej informacji